Czasem zastanawia mnie hierarchia rzeczy ważnych i ważniejszych w życiu. Ostatnio zwaliło mi się na głowę wszystko, Pawłowy kręgosłup i miesiąc rehabilitacji i leżenia w łóżku. Przeprowadzka i ogarnianie wszystkich naszych rzeczy. Chory pies. Awantura o rachunki. Zepsute auto. Zmiana pracy. Poszukiwanie pracy. Nieszczęścia chodzą nie parami ale seriami. Teraz powoli wychodzimy na prostą. I pod względem pracy i zdrowia (choć piszę to akurat siedząc na zwolnieniu lekarskim z mega katarem). Wiele rzeczy się zmieniło, żyjemy skromniej, ale za to jesteśmy bardziej szczęśliwi. Odwiedza nas masa przyjaciół, przygarniamy potrzebującego psa na chwilę, dbamy o siebie, planujemy podróże (jak tylko ogarniemy finanse), jemy zdrowe, nieprzetworzone jedzenie bez mięsa i, często, mleka, ja biegam i poruszam się po mieście rowerem. Idę zrobić kurs pracy na wysokości.
Trzymam kciuki żeby było powoli i do przodu. I seryjnie dobrze :)
 |
Nordi Super Pies lotnik :) |
 |
Padł pies :) |
 |
Nic dodać, nic ująć :) |
 |
Szkolenie psów. |
 |
Super miejsce na Mazurach :) |
 |
Nowe mieszkanie, nowe psy :) |
 |
Maraton Wigry! :) |